Nie ma słów, które mogłyby w pełni oddać piękno Santorini. Każde miejsce na wyspie, każdy budynek i uliczka zachwycają. Tak naprawdę spacerując po Santorini nie warto jest nawet rozmawiać i odrywać swojej uwagi od cudownych widoków. Zresztą ja nawet nie miałam głowy do prowadzenia rozmowy, bo cały czas chodziła za mną myśl „Boże, jak tu pięknie!”
Santorini to magiczna wyspa, której się nie zapomina. Jest to takie stereotypowe greckie miejsce znane z pocztówek, okładek przewodników turystycznych i filmów. Wyspa zachwyca od pierwszej chwili. Architektura zdominowana jest przez białe niskie budynki z niebieskimi dachami i okiennicami. Miasta położone są na niewielkich wzgórzach, co tworzy niesamowity krajobraz. Uliczki miast są bardzo wąskie, strome i oczywiście zamknięte dla ruchu samochodowego. Głównym środkiem transportu są osiołki. Te czworonożne zwierzęta przewożą nie tylko ludzi, ale także torby, walizki, zakupy, ale nawet ciężkie butle z gazem. Życie w Santorini płynie wolno i spokojnie. Można powiedzieć, że czas się tam zatrzymał.
Kilka słów o Santorini
Santorini to w zasadzie archipelag kilku wysp położonych na Morzu Egejskim. Największą z tych wysp jest Thira potocznie zwana Santorini. Pozostałe wyspy to:
- Tirasia
- Nea Kameni
- Palea Kameni
- Aspto
Jedynie dwie wyspy: Thira i Tirasia są zamieszkane a Nea Kameni to wyspa z kraterami wulkanu. W 1600 r. p.n.e w tym rejonie istniała tylko jedna duża wyspa o nazwie Strongili. W wyniku wybuchu wulkanu została ona zatopiona i dziś pozostały jedynie jej boczne fragmenty stanowiące wyspy. Wybuch spowodował zatopienie wyspy i powstanie kaldery. W dużym uproszczeniu kaldera to zagłębienie w najwyższej części wulkanu powstałe w skutek eksplozji. Kaldera w Santorini ma średnicę 10 km i jest największą kalderą na świecie. Przed wybuchem wyspa była zamieszkana i istniała tam cywilizacja minojska. Już przed wybuchem mieszkańcy opuścili te tereny, a po wybuchu wyspa pozostała pusta przez 500 lat.
Dziś wyspa Santorini zamieszkana jest przez ponad 17 tysięcy mieszkańców i do tego co roku odwiedzana jest przez tysiące turystów. W ostatnich latach częstą praktyką stały się śluby organizowane na wyspie. Wiele miejscowych firm oferuje nawet cały pakiet ślubny: ceremonia, wesele, stroje, zdjęcia i dojazd. Nie ma się co dziwić, bo któż nie chciałby wziąć ślubu w tak niezwykle romantycznym otoczeniu…
Moja jednodniowa podróż na Santorini z Krety
Podróży do Santorini nie planowałam. Pomysł narodził się w kilka minut podczas pobytu na Krecie. Kreta jest ogromną wyspą z dużymi miastami i na próżno szukać tam tych wspomnianych wcześniej pocztówkowych greckich miejsc. Był to mój pierwszy raz w Grecji, więc zapragnęłam na własne oczy zobaczyć te bajkowe krajobrazy. Postanowiliśmy więc spontanicznie wybrać się na jeden dzień na Santorini. Ponieważ byliśmy mocno ograniczeni czasowo to tym razem postawiliśmy na zorganizowany wyjazd z agentem podróży. Takich lokalnych biur turystycznych na Krecie oferujących wycieczki do Santorini jest pełno. Nasz wyjazd zarezerwowaliśmy dzień wcześniej. Niestety cena była dosyć wysoka, bo za jedną osobę zapłaciliśmy €140.
Z miast portowych na Krecie, takich jak Rethymno, Heraklion, Chania, codziennie odpływają promy na Santorini. Podróż jest długa i trwa 2.5-3 godziny w jedną stronę. Nie ma się jednak co dziwić, bo wyspy oddalone są od siebie o 110 km. Po przyjeździe na Santorini od razu wsiedliśmy do busika, gdzie czekał na nas przewodnik. Po krótkiej jeździe dotarliśmy to stolicy wyspy – Fira. Tam też zostaliśmy na kilka godzin. Mieliśmy możliwość pojechania na słynną czarną plażę Perissa lub wycieczkę łodzią na wyspę wulkaniczną Nea Kameni. Zdecydowaliśmy się jednak na pozostanie w Fira i zwiedzeniu stolicy wyspy.
Fira – stolica Santorini
Fira to największe miasto w Santorini położone na zachodnim wybrzeżu. Rozpościera się z niego widok na dwie wyspy wulkaniczne: Nea Kameni oraz Palea Kameni. Miasto Fira jest spokojne w ciągu dnia, a po zmroku zamienia się w pełną życia stolicę. Znajdują się tam najznakomitsze restauracje na wyspie i codziennie można spotkać tam gwiazdy filmowe i celebrytów z całego świata. W mieście jest też wiele ekskluzywnych butików z biżuterią i ubraniami. Wąskimi uliczkami miasta można spacerować bez końca a widok, który rozpościera się na sąsiadujące wyspy nigdy się nie nudzi.
W Fira spędziliśmy kilka godzin. Po długim spacerze postanowiliśmy zejść do portu, który znajduje się na samym dole klifu. Do portu można zejść schodkami na pieszo lub można zjechać kolejką linową. Kolejka odjeżdża co kilka minut i bilet można zakupić w jedną lub w obie strony. My tylko zjechaliśmy kolejką na dół do portu. W porcie można podziwiać piękne łodzie i jachty. Stamtąd też odpływają łódki na wsypę Nea Kameni.
Z powrotem do miasta można dostać się na trzy sposoby. Pierwszy to wspomniana już kolejka górska. Druga opcja to spacer schodkami. A trzecia z opcji to jazda na osiołku. Tak zwana usługa „donkey taxi” (taksówka osiołkowa) dostępna jest w porcie i zwierzaki podwożą chętnych na samą górę do centrum miasta.
Architektura Santorini
Wspominałam już, że niezwykle zachwyciła mnie architektura oraz styl budownictwa na Santorini. Na wyspie uwagę przykuwa nie tylko biało-niebieski kolor budynków, ale także ich oryginalny kształt. Santorini bowiem słynie z tak zwanych „cave houses”, czyli domów-jaskiń. Takie domy budowane były już wieki temu, kiedy to Santorini stanowiło główny port tranzytowy. Wtedy też na wyspie bogaci właściciele statków stawiali ogromne wille. Zwykli robotnicy i ich rodziny, których nie było stać na porządny dom budowali swoje siedziby na klifie. Domy składały się tylko z jednego pomieszczenia i kształtem przypominały jaskinie – stąd też nazwa. Domy jaskiniowe bardzo dobrze wpasowały się w klimat greckiej wyspy, bowiem zimą było w nich ciepło, a latem chłodno. Do tego, cave houses były prawie w 100% odporne na trzęsienia ziemi. Właśnie dlatego ściany owych domów przetrwały do dziś.
Co ciekawe, cave houses są dziś bardzo popularne wśród turystów. Oczywiście zostały one zrekonstruowane i dopasowane do potrzeb współczesnego turysty. Niemniej jednak domy, które wiele wieków temu przeznaczone był dla najniższej klasy społecznej, dziś są główną atrakcją wśród bogatych.
Czy warto jechać do Santorini
Zdecydowane polecam wyjazd do Santorini. Jeden dzień to jednak za mało, więc warto jest zarezerwować sobie więcej czasu na wyspie. Warto jest zaznaczyć, że Santorini jest małą wyspą, więc jeżeli szukasz wielu atrakcji, klubów, pubów to rozważ pobyt na innych greckich wyspach takich jak Mykonos. Jeżeli natomiast myślisz o pełnym relaksie i wypoczynku to Santorini zdecydowanie jest wyspą dla Ciebie 😉