O tym jak bardzo pogoda ma wpływ na estetyczny odbiór miasta przekonałam się w Pradze. Deszcz, wiatr, niskie temperatury potrafią zniszczyć podróż, jak nic innego. Marzyłam o zobaczeniu Pragi od dawna i ogromnie cieszyłam się na wyjazd. Niestety dane mi było zwiedzać stolicę Czech w ogromnym deszczu.
Bilet na autobus kupiony, hotel zarezerwowany i opłacony, urlop zaklepany – jedziemy! Tym razem do Pragi. Ogromne podekscytowanie jeszcze bardziej rośnie kilka dni przed wyjazdem. Weekend w Pradze zaplanowany był na koniec maja, więc spodziewaliśmy się wiosennych temperatur. Niestety Praga przywitała nas i pożegnała deszczem. Tak naprawdę deszcz był naszym kompanem przez cały pobyt w Pradze. Nawet nie deszcz, a ogromne ulewy, burze i wiatr. Trzeba mieć ogromnego pecha, żeby trafić na tak okropną pogodę. Przez całe cztery dni nie przestawało padać.
Mimo deszczu zwiedzaliśmy miasto. Odwiedziliśmy najważniejsze dzielnice, zobaczyliśmy najbardziej znane atrakcje. Wszystko oczywiście przez pryzmat deszczu. Naprawdę nie jestem typem podróżnika, który narzeka. Zniosę nawet najgorsze warunki hotelowe, wytrzymam bez prysznica, bez porannej kawy. Deszczu podczas zwiedzania jednak znieść nie mogę.
Z weekendu w Pradze wróciłam zła i rozczarowana. Oczywiście mam powód, żeby do Pragi znów wrócić i tak pewnie zrobię, ale taki mały niesmak jednak pozostał.
Praga deszczem pisana. Zdjęcia ze stolicy Czech
Sporą część pobytu w Pradze spędziliśmy w knajpkach i barach. Z tego powodu aż tak bardzo nie narzekałam, bo kuchnia czeska bardzo mi smakowała. W momencie, kiedy najgorszy deszcz przechodził wychodziliśmy z knajpek na zwiedzanie miasta. Udało mi się zobaczyć takie flagowe miejsca w Pradze, czyli Stare Miasto z Mostem Karola, Zamek na Hradczanach, czy wieżę widokową na wzgórzu Petřín. Ogólnie mogę stwierdzić, że podobała mi się architektura miasta. Stare kamieniczki z czerwonymi dachami trochę przypominały mi Lizbonę. Podobały mi się także mosty na Wełtawie, kościoły. Katedra św. Wita zrobiła na mnie duże wrażenie. Myślę, że Praga całkowicie skradłaby moje serce, gdyby nie deszcz. Nie poddaję się jednak i dam miastu kolejną szansę 😉 Na razie poniżej wrzucam zdjęcia, które udało mi się zrobić podczas wyjazdu.