Walencja to trzecie co do wielkości miasto w Hiszpanii położone na środkowo-wschodnim wybrzeżu. Od największych miast, czyli Barcelony i Madrytu dzieli je 300 km. Walencja znajduje się w strefie klimatu subtropikalnego, co czyni miasto idealnym celem podróżniczym przez cały rok. Lato w Walencji jest bowiem upalne, a zimy bardzo łagodne i słoneczne. Tak naprawdę zima w Walencji jest cieplejsza niż niejeden wakacyjny dzień w Polsce!
Kocham miejsca, w których pomarańcze rosną na ulicach. W Walencji drzewa pomarańczowe rosną na każdym kroku. Na Starym Mieście, pomiędzy stolikami w restauracjach, między budynkami w alejkach rosną drzewa pomarańczowe, cytrusowe, palmowe. Do tego świeci słońce, jest czysto, a morze oddalone jest tylko o kilka kilometrów. Taka właśnie jest Walencja. Wydaje mi się, że miasto jest omijane przez turystów z Europy. Podróżnicy stawiają bardziej na inne hiszpańskie miejsca takie jak Wyspy Kanaryjskie, Barcelonę czy wybrzeże Costa del Sol. Zwiedziłam wiele miejsc w Hiszpanii, zarówno miasta jak i wyspy i przyznaję, że w Walencji zakochałam się po same uszy. Bez dwóch zdań jest to najcudowniejsze miejsce na całym Półwyspie Iberyjskim. Nigdy nie wróciłam z wyjazdu tak zrelaksowana i szczęśliwa, jak po pobycie w Walencji.
Walencja – moje wrażenia
W Walencji spędziłam tydzień noworoczny wraz z sylwestrem. Mieliśmy ogromne szczęście, bo pogoda była doskonała. Codziennie ponad 25 C, słońce, zero deszczu. Na początku stycznia spacerowaliśmy w spodenkach i bez kurtek. Było po prostu cudownie. Walencja to dosyć spokojne miasto. Jest tam dużo terenów zielonych, w których można odpocząć. Można wypożyczyć rowery, wybrać się na spacer nad morze, podziwiać zachód słońca w porcie. Nikt się w Walencji nie spieszy. Czuć taki wszechobecny spokój i hiszpańską mañanę. Każdy dzień rozpoczynaliśmy od filiżanki kawy w kawiarence, potem spacer po mieście a wieczorem kolacja.
Walencja to piękne miasto. Bardzo zadbane, czyste, zielone. Spacer po ulicach Walencji to sama przyjemność. Uważam, że Walencja jest znacznie lepszym pomysłem na weekendowy city-break niż Barcelona czy Malaga. Fakt, może i Walencja nie ma tylu znakomitych zabytków, co inne hiszpańskie miasta, ale w podróżowaniu nie chodzi tylko o oglądanie zabytków. W Walencji odprężyłam się i zrelaksowałam za wszystkie czasy i zobaczyłam, jak naprawdę wygląda hiszpański tryb życia.
Co zobaczyć w Walencji
Nie polecam zwiedzać Walencji poprzez odhaczanie atrakcji na liście atrakcji. Zamiast ślepo podążać za planem zwiedzania skup się bardziej na klimacie miasta. Nie spiesz się, rób wszystko w swoim czasie, smakuj lokalnych dań, obserwuj ludzi i ciesz się chwilą. Poniżej przygotowałam listę miejsc, które przykuły moją uwagę podczas spacerów po Walencji. Niektóre z nich odwiedziłam kilkakrotnie, bo aż tak mi się spodobały.
Miasteczko Sztuki i Nauki (Ciudad de las Artes y las Ciencias)
Poza ścisłym centrum w południowo-wschodniej części miasta znajduje się miasto w mieście, czyli Miasteczko Sztuki i Nauki. Jest to kompleks awangardowych budynków w skład którego wchodzą muzea, sale koncertowe, kawiarenki i hale wystawiennicze. Wiele osób przyjeżdża do Walencji po to tylko, aby zobaczyć to miejsce. Jest to jedyny tego rodzaju kompleks w Europie. Całość została zaprojektowana przez znanego hiszpańskiego architekta – Santiago Calatrava. Poza kompleksem w Walencji stworzył on jeszcze kilka innych znanych na całym świecie budowli, między innymi, Stadion Olimpijski w Atenach lub Dworzec Berlin-Spandau w Berlinie.
Miasteczko Sztuki i Nauki otworzono w 1998 roku. Całość obiektu zajmuje aż 350 000 m². Główne budynki wchodzące w skład kompleksu to:
- L’Hemisfèric – jest to pierwszy budynek, który powstał w Miasteczku a kształtem przypomina oko. Znajduje się w nim kino oraz planetarium.
- L’Oceanogràfic – największe w Europie oceanarium, o którym jeszcze będę pisać więcej.
- Muzeum Nauki – osobny budynek z muzeum poświęconym nauce. Znajduje się w nim wiele wystaw interaktywnych.
- Pałac Sztuk El Palau de les Arts Reina Sofía – znajduje się tutaj opera i mają miejsca różne przedstawienia kulturowe.
Na zwiedzenie całego Miasteczka wystarczy jeden dzień, ale ja polecam spędzenie tam dwóch dni. Mój hotel znajdował się zaraz obok Miasteczka, więc byłam tam dosłownie codziennie. Znajduje się tam kilka kawiarenek na wolnym powietrzu, a w godzinach południowych swoje drzwi otwierały food-trucks.
Sam teren Miasteczka jest otwarty całą dobę i można tam wejść bez żadnych opłat. Za wejście do Planetarium, Muzeum Sztuki oraz Oceanarium należy zapłacić. Bilety można kupić na miejscu lub na stronie internetowej. Bilety do Planetarium kupuje się na konkretny film i tutaj polecam wcześniejszą rezerwację i przyjście 20 minut przed seansem, żeby zająć sobie dobre miejsca na sali.
Oceanarium
Oceanarium jest częścią Miasteczka Sztuki i Nauki, ale poświęcam mu osobny paragraf. Zajmuje ono największą powierzchnię i znajduje się obok głównych budynków. Żeby się tam dostać należy przejść przez duże skrzyżowanie. Oceanarium o powierzchni 110 00 m² otwarto w 2003 roku i jest to największe oceanarium w Europie.
Głównymi atrakcjami w oceanarium są 70-metrowy tunel oraz delfinarium. Przynajmniej to były największe atrakcje dla mnie. Można też tam zwiedzić ptaszarnię, pawilon arktyczny z pingwinami, zagrody krokodyli, żółwi i dużo więcej.
Ogrody Turii
Tuż obok Miasteczka Sztuki i Nauki znajduje się ogromny park zwany Ogrodami Turii. Historia tego miejsca jest niezwykle ciekawa. Otóż po ogromnej powodzi z 1957 roku przekierowano bieg rzeki za pomocą sztucznego kanału. W miejscu suchego koryta zaprojektowano tereny zielone.
Ogrody Turii podzielone są na dwie części. Jedna z części to typowe ogrody i park a druga część jest bardziej rekreacyjna. Znajdują się tam tory kolarskie i boiska.
Bioparc
Pozostając w temacie flory i fauny, gorąco polecam także wizytę z Bioparc Valencia, czyli zoo. Bioparc znajduje się w północno-zachodniej części miasta i można dojechać tam zwykłym autobusem miejskim. Bilety wstępu można kupić w kasie na miejscu. Ja spędziłam tam prawie cały dzień, ale oczywiście, jak jesteś ograniczony czasowo to wizytę można ograniczyć do 2-3 godzin.
Bioparc to wyjątkowe zoo, bowiem stworzono tam naturalne środowiska dla zwierząt. Nie ma tam klatek i zagród, jak w tradycyjnych zoo. W zamian zwierzęta mieszkają pośród strumieni wodnych, formacji skalnych, małych stawów.
Plaza de Ayuntamiento
Teraz przechodzimy do ścisłego centrum Walencji. Centrum miasta to przede wszystkim place. Głównym z nich jest Plaza de Ayuntamiento. Każde hiszpańskie miasto ma swoje Plaza de Ayuntamiento, czyli główny plac, na którym zazwyczaj znajduje się ratusz i inne urzędy państwowe. Tak też jest w przypadku Walencji. Głównym budynkiem na placu jest Urząd Miasta z wieżą zegarową. Zlokalizowane są tam także hotele, restauracje, teatry. W samym centrum zobaczysz fontannę, która w nocy podświetlana jest na różne kolory. Na placu odbywają się duże imprezy w trakcie których ruch samochodowy jest zamykany. Ma tam miejsce między innymi pokaz noworocznych fajerwerków.
Plaza de la Reina i wieża Miguelete
Kolejnym placem jest Plaza de la Reina, który zajmuje dużą część Starego Miasta. Wokół placu rozpościera się rząd restauracji i kawiarenek. Na samym środku jest duży teren zielony z kwiatami i krzewami. Uwagę na placu przykuwa katedra wraz z wieżą. Wieża Miguelete została ukończona w 1429 roku i jest wieżą gotycką. Na jej szczycie znajduje się dzwonnica i taras widokowy. Na ten taras prowadzą kręte i bardzo wąskie schody. Ja niestety weszłam jedynie do połowy, ponieważ mam lekką klaustrofobię i już nie dałam rady wejść wyżej. Szkoda, bo podejrzewam, że widok z góry jest piękny!
Plaza del Virgen
Dosłownie obok znajduje się kolejny plac, Plaza del Virgen, wraz z trzema głównymi budynkami:
- Katedra w Walencji – poświęcona Matce Bożej
- Bazylika Matki Boskiej Opuszczonych
- Budynek Parlamentu
Plaza del Virgen jest znacznie mniejszy od Plaza de la Reina. Nie jest tam bardzo tłoczno i głośno, ale za to znajduje się najważniejszy budynek kościelny, czyli Katedra.
La Lonja de Seda
W zabytkowej części Walencji warto jest zwrócić uwagę na jeszcze jeden budynek – La Lonja de Seda. Ten budynek w stylu gotyckim pochodzi z końca XV wieku i jest to Giełda Jedwabiu. Pełnił on niegdyś centrum handlu morskiego, a w szczególności handlu jedwabiem. W XV wieku Walencja była największym w Europie eksporterem jedwabiu. Były to złote lata dla Walencji i ten budynek jest symbolem bogactwa i prestiżu. Budynek można zwiedzić w środku za drobną opłatą.
Mercado Central
Obok La Lonja de Seda znajduje się jeden z większych marketów spożywczych – Mercado Central. Początkowo w tym miejscu znajdował się market na wolnym powietrzu, a budynek wzniesiono dopiero w latach 20-tych. W markecie można kupić świeże ryby, owoce morza, mięso, owoce, warzywa i inne artykuły spożywcze.
Plaza de Toros
Na obrzeżach centrum historycznego znajdziesz jeszcze jeden ciekawy budynek – Plaza de Toros. Jest to neoklasycystyczna arena wybudowana w 1859 roku. Jest to jedna z największych aren w Hiszpanii mieszcząca ponad 10 000 osób na widowni.
Estacion del Nord
Obok Plaza de Toros warto jest zwrócić uwagę na piękny budynek – Estacion del Nord. Jest to budynek stacji kolejowej wybudowany na początku XIX wieku. Warto jest zwrócić uwagę na fasadę budynku, na której znajdują się motywy roślinne i pomarańcze, które mają odzwierciedlać rolniczy charakter Walencji.
Plaże, promenada i port
Oczywiście podróż do Walencji nie może odbyć się bez plażowania albo chociaż spaceru brzegiem morza. Plaże w Walencji są przepiękne: długie, szerokie i czyste. Ja zaczynałam swoje spacery od portu, gdzie cumują żaglówki i jachty. Znajduje się tam molo z kawiarenkami. Za portem rozciąga się kilka plaż. Pierwsza z nich to Playa de las Arenas a kolejna to Playa de la Malva-rosa. W okolicy plaż znajdują się restauracje, które serwują wyśmienite owoce morza i paellę.
Paella i inne smakołyki w Walencji
W Walencji koniecznie trzeba spróbować paellę. Jest to danie flagowe, które zresztą pochodzi z Walencji. Paella zawsze serwowana jest prosto z palnika, więc mamy gwarancję, że danie będzie świeże. Paella w dużym uproszczeniu to ryż z różnymi dodatkami. Mamy paellę wegetariańską, z kurczakiem, z owocami morza. Taka tradycyjna paella z Wenecji zawiera poza warzywami, mięso kurczaka, królika i ślimaki. Polecam spróbowanie tej tradycyjnej paelli. Jest to danie tak znane Hiszpanom, że nie sposób jest je źle przyrządzić. Każda knajpa w Walencji serwuje zatem wyśmienitą paellę.
Polecam także spróbowanie owoców morza szczególnie krewetek i grillowanej ośmiornicy. Świeże ryby także są bardzo popularne w Walencji.
Ciekawe fakty
🌍 Położenie | Hiszpania |
🧑🤝🧑 Ludność | 837.000 |
💬 Język urzędowy | hiszpański |
🌤 Klimat | subtropikalny |
💰 Waluta | euro (EUR) |
⛪ Religia | katolicyzm |
⏰ Strefa czasowa | UTC od 0 do +1 – zima; UTC od +1 do +2 – lato |
🍜 Lokalna kuchnia | paella valenciana, churros, patatas bravas, jamon iberico, chorizo, gazpacho, croquetas, tortilla, pulpo a la gallega, gambas al aljillo |
🗽 Atrakcje | Miasteczko Sztuki i Nauki, Ogrody Turii, Bioparc, Plaza de Ayuntamiento, Plaza de la Reina, Plaza del Virgen, La Lonja de Seda, Mercado Central, Plaza de Toros, Estacion del Nord |
4 komentarze